niedziela, 11 stycznia 2009

Chorujemy.

Kacper zawsze był zdrową fretką,nigdy nie chorował.Badania zawsze były pozytywne i liczyliśmy że tak pozostanie.Chroniliśmy się przed chorobą ale w końcu Kacper podłapał wstrętne chorubsko i stało się.

Kacper po raz pierwszy od ponad 4 lat zachorował poważniej.Chłopak nabawił się zapalenia oskrzeli.Dwie ostatnie noce zarówno dla mnie jak i dla Kacpra były prawie nie przespane.Kasłanie,duszenie się ,kichanie i tak w koło.Od dwóch dni chodzimy do weta na zastrzyki i dostajemy aż trzy dziennie.Pozostały jeszcze trzy dni antybiotyku i wciąż liczymy na poprawę.Kacperek jest słaby mało pije i równie mało je ale za to dużo śpi.Podajemy chłopakowi dużo wody coby się nie odwodnił i prawie że wmuszamy mu jakiekolwiek jedzonko bo nawet nie bardzo chce jeść.

Dzisiaj jest już nieco lepiej bo po antybiotyku nie kaszle aż tak bardzo,oczywiście zdarzają się ataki ale juz nie takie jak były.Ciągle pilnujemy by było mu ciepło,okrywamy kocem ,głaszczemy ,tulimy i ciągle czekamy na poprawę.

Antek i Śnieżek starają się opiekować bratem, śpią przytulone do niego tak aby było mu ciepło i pilnują go aby nic złego mu się nie stało.Zawsze któryś przy nim jest i śpi przytulony do naszego Kacperka.

Jutro czeka nas kolejna wizyta i mamy nadzieje że będzie dobrze bo naprawdę aż serce się kraje widząc biednego ,męczącego się Kacpra któremu nie jest się w stanie pomóc.

Trzymajcie kciuki za nasze zdrówko!


:)

2 komentarze:

  1. biedne maleństwo :(

    oczywiście supłamy ogon Draconowi i trzymamy mocno kciuki!
    Kacper trzymaj się chłopie!

    OdpowiedzUsuń
  2. jak tam pan Kaszlaczek? już zdrowieje?
    witaminka C i ciepło powinno wspomóc leczenie!
    Dziabągi pozdrawiają

    OdpowiedzUsuń